1. Inwestor - odcinek siódmy - ostatni.


    Data: 10.03.2019, Autor: AnnaKowalska, Źródło: Lol24

    ... bielizny, ale twoje otarcia pewnie będą chciały się schować przed podróżą.
    
    - Zdecydowanie. O tak.
    
    Iza zaczęła się ubierać. W trakcie tego procesu coś jej się przypomniało.
    
    - Wracając do wakacji, to który miesiąc mam wolny? Jeszcze nic nie powiedziałeś. Chciałabym pojechać na wieś. No i w szpitalu muszę uprzedzić wcześniej, znaleźć zastępstwo na wolontariat... Paweł?
    
    Odwróciła się do niego. Stał pośrodku sypialni jak słup soli.
    
    - Jakie wolne? Jaki miesiąc?
    
    - No nie żartuj.
    
    - A wyglądam?
    
    - Panie mecenasie, nie czytał pan umowy którą pan podpisał?
    
    - Przestań.
    
    - Po 10 miesiącach mam prawo wykorzystać 30 dniową przerwę w obowiązkach. W domyśle wakacje. Jutro mija 10 miesięcy.
    
    Patrzyła na Pawła, jego zmieniające się oblicze i każde zdanie wypowiadała coraz ciszej. Wyraźnie nie podobał mu się ten pomysł i ewidentnie nie był świadom tego zapisu.
    
    - Masz prawo wykorzystać, to nie znaczy obowiązek.
    
    - Ale ja chcę... - to już właściwie po cichutku wypiszczała.
    
    Bardzo, ale to bardzo mu się to nie podobało. Zostały mu z nią dwa miesiące z czego płowa ma teraz przepaść. Nie. To się nie dzieje naprawdę. Trzeba zajrzeć do tej umowy. Może można się czegoś czepić. Na pewno. Tam jest tyle niedopowiedzeń, ogólników i niejasności, że... Ale czy powinien się czepiać? Tyle razy już rezygnowała ze swoich planów, dla jego wygody i coraz częstszych zachcianek. Powinien się wreszcie zrewanżować? Powinien - bez dwóch zdań, ale jak przekonać tego egoistę, którego ...
    ... wyhodował w sobie przy niej. Który chce ją mieć na zawsze i pod ręką. Doszczętnie całą. A ona chyba czeka na jakąś odpowiedz. Na pewno nie puści jej w sierpniu. To za duże ryzyko. Pozbiera graty, wyjedzie, umowa wygaśnie, nie będzie musiała wracać i jeszcze nie wróci. To musi być lipiec. Ale przecież nie chce się z nią teraz rozstawać. W tej chwili! Kurwa. I to cały miesiąc! Nie. Co to, to na pewno nie. Na tym trzeba się skupić. Niech jedzie na tydzień. Dobra dwa. Dwa to już jest całkiem sporo, i dla niej, i dla niego. Co robić?! - Przede wszystkim nie panikuj. Pomyśl, choćby to trwało i wieczność. W spontanach nie jesteś dobry. - Podpowiada mu jego alter ego. I chyba ma rację.
    
    - Muszę o tym pomyśleć. Umknęło mi to.
    
    - Jasne. Byle nie za długo. Jutro już lipiec i …
    
    - Mam propozycję. Wybierz miejsce na mapie świata i zorganizujemy ten urlop razem. Na pewno są gdzieś ruiny, które nie mogą się doczekać twojego spenetrowania.
    
    - Na pewno są, ale ja chcę pojechać do domu. Sama.
    
    - Dobrze. Pojedziesz, ale podpiszmy najpierw nową umowę. Sama mówiłaś, że jest ci potrzebna.
    
    - Że jest potrzebna w naszej relacji.
    
    - Mnie nie jest. Już nie. Jednak próbuję zrozumieć i chcę spisać nową umowę, żebyś miała swój wentyl bezpieczeństwa.
    
    - Nie trzeba.
    
    - Rozumiem, że jestem wiarygodny, ale...
    
    - Nie o to chodzi. To znaczy to też, ale może wcale nie będzie trzeba.
    
    - O czym ty mówisz?
    
    - No dobra. To już ci powiem, ale to jeszcze wielka tajemnica. Dostałam stypendium. ...