-
Inwestor - odcinek siódmy - ostatni.
Data: 10.03.2019, Autor: AnnaKowalska, Źródło: Lol24
... Jeszcze nieoficjalnie. - Co takiego? Ubiegałaś się o stypendium i słowem nie rzekłaś! - Nie wściekaj się. Przecież nie kłamałam. Po prostu czekałam na oficjalne pismo. Żeby się chwalić, to trzeba najpierw mieć czym. Na razie to tylko przeciek. Iza czuła się parszywie. Zareagował jakby go oszukała. Ale przecież nie powinien tego tak interpretować. Skłamała mu raz. Na samym początku. Potem już nigdy. Obiecała, że to się nie powtórzy i nie powtórzyło. Paweł zabrał w Bieszczady środek swojego wszechświata, a teraz ten wszechświat pokazuje mu środkowy palec. Miał wrażenie, że świat się zatrzymał. Jak mógł przegapić coś takiego. Egzaminy, wyniki, wyróżnienia, publikacje... On był dumny, a ona mu się wymykała... - Paweł... Wszystko w porządku? Jesteś taki blady... - Chciałbym zostać sam. Na chwilę. Przepłuczę twarz. Zaczekaj na mnie w recepcji. - Jasne. Iza opuściła sypialnię. Przemknęła przez salon na palcach, jakby próbowała nie zbudzić smoka. Chwyciła z komody swoją czerwoną torbę i wyszła. Kiedy klapnęły drzwi Paweł sięgnął po telefon. Wybrał numer swojej asystentki, to nic, że jest niedziela. Odbierze na pewno. I faktycznie odebrała: - Złap mi z samego rana i umów spotkanie z profesorem Antonim Bonieckim. - Rektorem Bonieckim? Z medycznego uniwerku? - Z tym samym. - Jasne. Na kiedy? - Nawet na jutro jeśli będzie miał czas. Pierwszy wolny termin. - Jasne. Coś jeszcze? Na razie nie. Schował telefon. Podszedł do nocnej szafki, odsunął szufladę i wyjął swoją broń. Przypiął ją szelkami na rzepy w nogawce spodni, tuż nad kostką. Zabrał pokrowiec z laptopem, niewielką walizkę i udał się do recepcji. Może jeszcze uda mu się coś ugrać. Trzeba wracać do Warszawy. KONIEC.