Starter z doładowaniem
Data: 15.03.2019,
Autor: Indragor, Źródło: Lol24
... samym czasie sflaczał do cna, chyba też przerażony moim zachowaniem.
– Beatuś – rzuciłem niepewnie, przepraszająco, by zatrzeć swoje grubiaństwo.
– Aha – ucieszyła się ze zdrobnienia, jak każda dziewczyna, ponownie patrząc na mnie.
Dobra nasza, pomyślałem zadowolony z odzyskania jej uwagi i z faktu, że w ogóle się do mnie odezwała po tym skandalicznym incydencie.
– Chcę coś ci pokazać – odważyłem się odezwać.
– Co takiego? – ożywiła się dziewczyna.
Powiedziała to w taki sposób, iż odniosłem wrażenie, że spodziewa się zobaczyć mojego pędzla z całą resztą mojej, może nie nadzwyczajnej, ale jednak męskości. Prawdę powiedziawszy, w pierwszym odruchu po jej słowach chciałem to zrobić. Powstrzymałem się jednak. Bo co, gdyby mój pędzel nie stanął na wysokości zadania? Wyśmiałaby mnie, a ja nie mógłbym pokazać się jej na oczy do końca życia. Nie zobaczyć już więcej Beaty to byłoby ponad moje siły. Dlatego się powstrzymałem. I dobrze zrobiłem, bo te jej zainteresowanie moją męskością pojawiło się z całą pewnością tylko w mojej wyobraźni. Bez wątpienia.
Wyciągnąłem z kieszeni opakowanie z doładowania i się zawahałem. Co ty robisz, zaraz cię obśmieje. Tylko jak tego nie zrobię, wycofam się, to uzna mnie za wariata. Znalazłem się w potrzasku. A niech tam, za późno na wątpliwości, pomyślałem. Wyciągnąłem kartonik numer 1 z napisem „NUMEREK Z SIOSTRĄ PRZYJACIELA”.
– Zobacz, co teraz dają – kryjąc przerażenie niepewnym uśmiechem, podałem Beacie kupon.
Rzuciła ...
... okiem na kartonik a zaraz potem na mnie, ale tak jakoś inaczej. Nigdy w taki sposób na mnie nie patrzyła. Powoli uniosła się z łóżka i równie powoli zaczęła się do mnie zbliżać, niczym duch niedotykający stopami podłogi, tak jakoś lekko i zwiewnie się poruszała. Zaraz mnie wyśmieje albo dostanę w dziób, byłem tego całkowicie pewny. Z dwojga złego lepiej niech mnie walnie w twarz, mniej ucierpię, pomyślałem, jakbym mógł wybierać.
– Chociaż potrafisz zająć się taką dziewczyną jak ja? – zapytała ze zwierzęcym seksem w głosie, podchodząc już bardzo blisko.
Jasne, będzie się teraz nade mną pastwić – pomyślałem i już nic więcej. Nie to, żebym nie miał o czym myśleć, tylko że siostra przyjaciela nagle włożyła swoją cudowną rączkę mi w spodnie, dalej w majtki, bez najmniejszego wahania ujmując w nią fiuta, który niebezpiecznie szybko zaczął przypominać laskę dynamitu. Beata jeszcze przez kilka chwil prowadziła tę ryzykowną zabawę grożącą w każdej chwili eksplozją, po czym wyjęła rękę, przy okazji przyszpilając mój wzrok swoimi cudownymi błękitnymi oczętami, w których już nieraz o mało co nie utonąłem.
– No, no, prawdziwy mężczyzna – mruknęła z podziwem, lubieżnie oblizując usta.
Jeszcze byłem pod wrażeniem jej niezwykłej umiejętności w ujmowaniu męskich członków, a tu taki komplement! Niech się dzieje co chce, pomyślałem. Potem choćby potop. Beata jakby czytając w moich myślach, zaczęła intensywnie mnie rozbierać i bardzo szybko stałem przed nią zupełnie nagi, z męskością ...