1. Erotyczne przygody Roberta, cz. 3.


    Data: 07.04.2019, Autor: SharoRioni, Źródło: Lol24

    ... drzwiach. Szybko zorientowałem się, że zmierzamy w kierunku toalet. Zawahałem się, gdy stanęliśmy przed wejściem do damskiej łazienki. Korytarz był wprawdzie pusty, ale ze środka dobiegały odgłosy rozmów. Zniecierpliwiona tym moim nagłym onieśmieleniem, Joasia pociągnęła mnie za rękę i na siłę wprowadziła do babskiego kibla.
    
    Wewnątrz stała grupka dziewczyn robiących sobie najwyraźniej krótką przerwę od tańców, opartych o ścianę przy umywalkach, jarających fajki i blanty. Widząc nas poczęły głośno chichotać.
    
    - Przed chwilą była tu też Klaudia z tym swoim Patrykiem – powiedziała jedna. – Weszli do ostatniej kabiny.
    
    Czując na sobie ich ciekawskie spojrzenie, starałem się nie myśleć o tym, że właśnie znajduję się w damskiej toalecie. Kątem oka dostrzegłem, że wśród zebranych stała Aneta Trzeciak, gospodarz mojej klasy, uśmiechając się znacząco.
    
    Joasia otworzyła drzwi do najbliższej kabiny i popchnęła mnie do środka, sama wchodząc jako druga i zamykając za sobą zamek, by nikt nie mógł nam przeszkodzić. Nim zdążyłem cokolwiek zrobić czy powiedzieć, opuściła mi spodnie i wydobyła z gaci mojego kutasa. Nie było to trudne, bo od dłuższego czasu wręcz wyrywał się na wolność, a teraz, nareszcie wyzwolony, chętnie rzucił się w objęcia zręcznych palców Joasi. Zachowując się niczym doświadczona zawodniczka, splunęła wprost na mojego fiuta i roztarła ślinę palcami po miękkiej skórce, po czym umiejętnie ściągnęła napletek. Mogłem tylko przyglądać się, jak w dalszej ...
    ... kolejności owija wokół jego koniuszka swój zwinny, różowiutki języczek, jak zatacza nim kręgi po czubku mojego fiuta, jak wpycha go w dziurkę na szczycie. Czyniła to z absolutnym skupieniem, nie rozpraszając się zbędnymi detalami; ani razu nie podnosiła wzroku znad mego krocza.
    
    Następnie wzięła go do buzi – głęboko, po same jądra – tak, iż poczułem, że dotykam tylnej ścianki jej gardła. Duże, lśniące, brzoskwiniowe usta Joasi zacisnęły się na grubym, nabrzmiałym trzonie penisa. Trzymała go tak przez pewien czas, ssąc żołądź wewnątrz swej jamy ustnej, po czym dopiero wtedy wypuściła go z buzi. Nie pozwalając na chwilę wytchnienia, wzięła go w usta ponownie, w ten sam sposób, powtarzając całą czynność kilkakrotnie. Jednocześnie przez cały czas jej język pracował na pełnych obrotach. Gdy uczułem, iż lada moment dojdę, mimowolnie odchyliłem do tyłu plecy i zamknąłem oczy. Siła, z jaką sperma wystrzeliła, wstrząsnęła całym moim ciałem. Joasia idealnie wyłapała odpowiedni moment i w porę schwyciła za pomocą buzi całość białego ładunku, jaki wypuściłem w jej stronę, demonstrując przy tym niezwykłą wprawę. Przełknęła głośno moje nasienie i oblizała usta.
    
    Wstała.
    
    - No dobra, zrobiłam ci dobrze, teraz pora na ostrą jazdę. Usiądź.
    
    Cofnąłem się parę kroków do tyłu i usiadłem na klapie klozetowej, rozchylając nogi. Mój kutas, choć jeszcze przed chwilą tak porządnie wyssany, znowu stał na baczność, zwarty i gotowy. Nie mogłem się nadziwić, przypuszczam jednak, że był to skutek tego ...