1. Weselna panna


    Data: 03.10.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... ładunku nasienia. Ten dreszcz uczucia orgazmu, ta bliżej nie do opisania fala wspaniałości. Mimowolne skurcze i spazmy przeszywające całe ciało od stóp do głów.
    
    Z penisa wystrzeliła sperma. Jeszcze dwa może trzy pchnięcia, grymas przyjemności, skurcze okolic brzucha. Ładunek nasienia wylądował na jej nogach. Lśnił się na tych cudownych nóżkach pokrytych rajstopami. Wyciekające kolejne porcyjki wypływały na stopy. Penis był w tylnym położeniu okryty nylonowym płaszczykiem jej stóp.
    
    — Chodź do mnie błagam — szepnęła rozkosznie.
    
    Rozszerzyła nogi i tracąc podparcie o jej stopy runąłem na nią, lądując na jej ciele pomiędzy rozwiedzionymi nogami. Oplotła mnie momentalnie nimi, łącząc je na wysokości mojego krzyża.
    
    — Pieść je, pieść — jęczała, naprowadzając moje dłonie na piersi.
    
    Wbiła swoje usta w moje. Nakryłem ją ciałem, ugniatając i pieszcząc obiema dłońmi piersi. Czułem jak tam w dole między swoimi nogami wykonuje okrężne ruchy, masując swój cudowny guziczek, który nie było mi dane dotknąć. Stymulując się tam na dole drażniła również penisa, który po moim przywarciu do niej znalazł się dokładnie na tej wysokości. Jej wolna dłoń mocno objęła mnie, a dłoń wbiła się w moje plecy.
    
    Przerwała pocałunek.
    
    — Aaaa, aaaaa, jeszcze… mocniej… błaaaagam — jęczała.
    
    Mocno i wyraziście uciskałem jej piersi. Zsunąłem głowę w dół i zacząłem ustami szukać sutka, liżąc jej skórę na piersiach. Przyśpieszyła ruchy dłonią, mocniej stymulując łechtaczkę. Mój ptaszek pomimo ...
    ... takich bodźców malał. Wbiła się palcami w moje plecy. Jej zaplecione na moim krzyżu nogi mocniej chwyciły mnie w swoiste kleszcze.
    
    — Taaaaak, Ooo ooo, Aaaaaaa — wydawała nieartykułowane odgłosy.
    
    Jej ciało przeszyły dreszcze. Wykonała parę gwałtownych ruchów miednicą. Dłoń w kroczu przestała wykonywać ruchy i teraz wyciągnięta powędrowała na mój pośladek.
    
    Pocałowałem ją. Patrzyliśmy sobie w oczy. Oboje zmęczeni, lecz jakże szczęśliwi.
    
    — Było cudownie, dziękuję — szepnąłem.
    
    — Ja też dziękuję — odpowiedziała, całując mnie w policzek.
    
    Czułem, jak moje ciało ją przygniata. Podniosłem się na rękach, a ona zwolniła uścisk nóg. Wstałem. Całe rajstopy upaćkane były nasieniem. Kropelki spermy wyraźnie zaznaczały ślad, gdzie buszował mój fallus. Tych białawych punkcików nie dało się nie zauważyć.
    
    – Kocham cię – szepnąłem, patrząc na nią.
    
    Speszyła się i usiadła na sofie. Podniosła biodra i zaczęła ruchem dłoni rolować rajstopy ku dołowi.
    
    — Widzę, że twój rozbójnik wrócił do normalnego rozmiaru — powiedziała, spoglądając na mnie.
    
    Rzeczywiście, mój organ swobodnie zwisał. Nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Zsunęła rajstopy z nóg, wstała i podeszła do mnie.
    
    — Daj, to go wytrę, strasznie się dziś napracował — powiedziała.
    
    Palcami ściągnęła napletek z główki, a drugą dłonią otarła żołądź, a następnie całą resztę. Pogładziłem ją po włosach, a ona przysunęła policzek do mojej dłoni.
    
    — Nie mówiłam, że będzie cudownie?
    
    Jeszcze nigdy tego nie przeżyłem – ...