-
Zaniki pamięci hrabiny Cynthi w upalną letnią noc cz.2
Data: 15.10.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... jozumiem. Chodzi o to, że mama powiedział, że jestem za duża, by wierzyć w duchy, ale kiedy chciałam wyjaśnić spjawe ogójka, co djugi, niby duch go miał, to powiedziała, że jestem za mała. Czy to nie jest popierdolone! – Znowu powiedziałaś R – zdziwił się brat. – Wiem, wymawiam J, tylko jak jestem wkurwiona. To znaczy w tych brzydkich słowach, mówię J. Gordon popatrzył na około i powiedział ciszej. – Oni się kochali w nocy, też coś słyszałem, ale nie mów nikomu, że ci mówiłem, dobrze? – A co ja kurwa jestem jakiś donosicielka, Gojdon? Też wiem, że się ruchali. – Ruchali? Powiedziałaś, ruchali? To nie jest przekleństwo. Czy ty siostrzyczko... Dziewczynka zaczęła skakać w miejscu z radości. – Kurwa, zaczęłam mówić R. A t się porobiło. Myślisz, że się ucieszą, Gordon? – Pewnie. Ja już się bardzo cieszę siostrzyczko. – Idę powiedzieć mamusi, że już wymawiam R. Gordon zaczął bawić się z Rebusem, a Rebeka pobiegła do domu. Nie mogła znaleźć mamy, w końcu usłyszała podobne odgłosy jak w nocy, ale z łazienki na piętrze. Drzwi do łazienki nie były dotknięte. – Mamusiu czy wszystko dobrze? – dziewczynka otworzyła drzwi, a Cynthia z rumianymi policzkami, siedziała na brzegu wanny. – Co się stało kochanie? – zapytała nieco ...
... zawstydzona i zaskoczona. – Zaczęłam mówić R. Nie tylko jak mówię kurwa czy popierdolone, ale we wszystkich słowach, cieszysz się? – Bardzo, kochanie – powiedział Cynthia, ale jej mina wskazywała, że coś jest nie tak. Rebeka omiotła wzrokiem łazienkę. – Gdzie jest ogórek. Szukałam w kuchni i nie znalazłam, może zapomniałaś go wyjąć z kieszonki sukni. Musimy porozmawiać, nie jestem za mała, myślę, że... – Poczekaj na mnie na zewnątrz, mamusia zaraz wyjdzie. – Cynthia siedziała nadal na brzegu wanny i ściskała uda. Dziewczynka wyszła z łazienki. Na szczęście Rebeka była za mała, żeby rozumieć reakcje i zachowanie dorosłych i niczego się nie domyśliła. – O kurwa, o mało bym wpadła – szepnęła do siebie Cynthia i rozluźnił uda. Ogórek upadł na posadzkę łazienki, dokładnie nad miejscem, gdzie siedziała. Pomyślała, że kiedy Robert wróci, muszą omówić, co będą robić tej nocy. – Muszę się opamiętać, nie powinnam... Spojrzała na ogórka i wzięła go w dłoń. Tym razem zamknęła drzwi na klucz. Odkręciła kurek od prysznica i zdjęła sukienkę i seledynowy komplecik. Usiadła nago na brzegu wanny.... – Rozumiem Gwardzisto, że zzieleniałeś z zazdrości na widok takiej sytuacji. Zapraszam i czuj się jak u siebie w domu, do czasu aż pan hrabia wróci...