1. W jednosci z pnaczami


    Data: 24.11.2025, Kategorie: Fantazja Autor: Sophie Nylon, Źródło: SexOpowiadania

    ... przyglądała mi się uwagą i wodziła opuszkami palców po obnażonej skórze. Przeżywała orgazm razem ze mną, choć chyba rozczarował ją nieco fakt, że jej dotyk i obecność nie zmieniły nic na wykresach.Mnie już oglądać i macać ktokolwiek, miałam to gdzieś.Potem z asystentką badały moje malutkie piersi. Czułam w nich bolesne szarpanie od jakiegoś czasu. Piekły zwłaszcza sutki. I nie chodziło tylko o przyjemność. Kafeia miała jakieś zamiary wobec mego skromnego biustu.*Piątego dnia sutki eksplodowały niewyobrażalnym bólem i jak się dowiedziałam, pojawiły się tam pączki. Wyglądało na to, że z kafeią będziemy miały trzy kwiatki.Traciłam powoli poczucie z rzeczywistością, a pani profesor wyjaśniła mi, że moje organy najpewniej nie przypominają już ludzkich, choć od zewnątrz nie było widać wielu zmian.Z kafeią utworzyłyśmy bliską parę. Zaczynałam odczuwać jej pnącza i resztę rośliny, która nie dotykała mnie czy nie tkwiła we mnie. Każdy orgazm przeżywałam jak stosunek z wieloletnim kochankiem, a nie rośliną, która też zdawała się czerpać z tego przyjemność.Mimo to orgazmów było mniej, przychodziły co około sześć godzin (według wyliczeń naukowców, bo ja dawno temu zapomniałam, co to czas). Łaknęłam ich niczym najgorsza dziwka. Chciałam, by przychodziły co chwilę. Choć fakt, nie nudziłam się już jak człowiek i wiedziałam, że to ostatnie dni, gdy myślę jak zwierzę.Siódmego dnia zakwitłyśmy i się dostałam kolejne zdjęcie. Od poprzedniego różniło się jedynie trzema kwiatami; jeden wychodził ...
    ... z moich ust, dwa wyrastały z sutków. Oprócz tego pnącza oplatające mnie wrastały w skórę. Byłyśmy nierozdzielne.*Kafeia chyba jakoś odbierała moje myśli i pragnienia, bo dała się przekonać do większej liczby orgazmów. Raz dziennie wchodziłyśmy w tryb, w którym szczytowałam raz za razem, a badacze łapali się za głowy, widząc te skoki.- Widzę, że dobrze się bawicie. – powiedziała wtedy pani profesor, podziwiając moje kwiaty. – Ale wiedz, że kafeia przeszła do następnej fazy. Jeszcze trochę i staniecie się kompletną hybrydą...Za moją milczącą zgodą przyłączyła się do nas pewnego razu. Wygoniła ze szklarni dziennikarzy i cały swój zespół. Rzadko byłyśmy same z kafeią podczas dnia, gdy odwiedzało nas tysiące osób. Tym razem była tylko profesor Mavison.Rozebrała się do naga i siadła na taborecie przed nami. Kiedy weszłyśmy w tryb szaleńczych orgazmów. Masturbowała się razem z nami za pomocą wibratora i choć starała się ze wszystkich, to nie miała szans za mną nadążyć. Wreszcie i ona doszła wspólnie ze mną, co widziała na wykresie, ale ja miałam już za sobą kilkanaście orgazmów.*Nadszedł dzień, że przestałam odczuwać orgazmy. Raczej było tak, że jeszcze aktywna część mózgu w nocy odpoczywała, w dzień zaś znajdowała się w stanie permanentnej ekstazy.Mówiono mi, że to odczyty podobne do tego, co widziano u dzikich okazów i oznaczało to, że przemiana dokonała się. Rozkosz była stanem, nie doznaniem. Jednocześnie podobno całe moje ciało robiło się zielone, nawet włosy. Ale coraz mniej ...
«12...891011»