Mogło być i tak - cz. V
Data: 25.05.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Franko/Domestico, Źródło: Fikumiku
... w Adamie, nie poświęcała mu zbyt wiele uwagi. Dopiero gdy zaczął jej bronić przed teściową i wręcz wymuszać na matce, aby okazywała swojej synowej więcej uczucia i szacunku, zaczęła więcej uwagi poświęcać młodemu szwagrowi. Na jej oczach dorastał i dojrzewał, więc po ukończeniu przez niego liceum, zobaczyła w nim nie tylko szwagra, ale też młodego, przystojnego chłopaka. Wiedziała również, ze to dzięki Pawłowi jej mąż Adam uniknął poboru do wojska, którego najzwyczajniej bał się jak wielu jego kolegów, a ten młody chłopak sam na ochotnika zgłosił się do wojska, powodując, że jego starszy brat stał się w ten sposób jedynym żywicielem rodziny, nie podlegającym poborowi, ponadto, dał do zrozumienia rodzicom Adama a jej teściom, że nie aspiruje do roli gospodarza i powinni zmienić nastawienie do starszego syna i jego rodziny, aby pozostał na gospodarstwie, bo inaczej pozostaną sami ze swoją gospodarką. To wszystko spowodowało, że Paweł zaprzątnął jej głowę na dobre. Teraz widząc go w mundurze, w którym prezentował się nadzwyczaj dobrze, była bliska popełnienia jakiegoś szaleństwa. Paweł chyba wyczuł, że przebywanie sam na sam z bratową może prowadzić do kłopotów dla nich obojga, więc podziękował za jej propozycję i szybko opuścił mieszkanie, zajmowane przez rodzinę brata. W drodze do swojego dawnego pokoju zajmowanego teraz przez Marysię, natknął się na matkę. - Posłuchałeś mnie i zamierzasz poczytać, tak? – spytała, widząc, że niesie książki. - Tak, spróbuję jakoś zabić czas – ...
... odparł głosem, który zaalarmował matkę. - Paweł, stało się coś, że jesteś taki jakiś nieswój? - Eee… nie! Po prostu zrobiło mi się duszno. - Taak.. rozumiem! Matka skojarzyła teraz spojrzenia synowej, rzucane przez nią od czasu do czasu w stronę Pawła po jego przyjeździe do domu, z tonem głosu Pawła i jego dziwnego zachowania po spotkaniu z bratową. No to ma chłopak przerąbane – pomyślała w duchu. Marysia, Krysia, Danusia, a teraz Władzia. Co one w nim widzą? – zaczęła się zastanawiać i chociaż cała ta sytuacja mogła wydawać się śmieszna, matce Pawła wcale nie było do śmiechu. A nie wiedziała przecież wszystkiego. Nie wiedziała, że dla Pawła tracą głowę nie tylko małolatki w wieku Marysi czy jego rówieśniczki, ale też kobiety dojrzałe pokroju Ani. A Paweł wszedł do pokoju i również zaczął zastanawiać się, co mogłoby wydarzyć się, gdyby dłużej pozostał sam na sam z bratową. Władzia starsza od niego o niecałe dwa lata mogła się podobać. Zgrabna, średniego wzrostu postawna brunetka z kruczoczarnymi, średniej długości włosami, o niepośledniej urodzie, nie tylko mogła, ale podobała się mężczyznom. Po urodzeniu dziecka jej kształty apetycznie zaokrągliły się, lecz zachowały odpowiednie proporcje. Wydatny biust bliższy D niż M, ładnie wyeksponowany przez obcisłe bluzeczki, kształtne, pełne usta, ładnie zarysowane, piwne oczy okolone gęstymi, długimi rzęsami i naturalne, kształtne brwi dodawały jej ładnej buzi niesamowitego uroku i wdzięku. Z mężem, przystojnym szatynem, stanowili ...