1. Michał i jego adopcyjna mama.


    Data: 12.08.2019, Autor: Radeck, Źródło: Lol24

    ... soczyście w usta. Zapragnęła żeby w nią wszedł swym twardym kutasem. Wbił się w nią powoli, przytrzymała go oplatając go rękami i nogami. Walił ją i już mu nie dużo brakowało, wtedy odsunęła go zmieniając pozycję, wiedział, że ona to lubi. Znowu, gdy już prawie dochodził ona ułożyła się inaczej. Zwodziła go nie pozwalając mu dojść, aż w końcu wyczuł w niej jakąś niespotykaną do tej chwili energię. Czuł jej naprężone całe ciało, czuł jak ściska mu go w środku. Poczuł jej paznokcie na plecach, trysnął raz drugi, ona ciągle mocno go trzymała, walił ją jeszcze póki nie zrobił mu się miękki. Ciężko dysząc oboje leżeli przytuleni do siebie. Po chwili odezwała się:
    
    - Dziękuję ci, myślałam, że już nigdy czegoś takiego nie przeżyję.
    
    Michał nauczył się przy niej jak przedłużyć doznania kochanej kobiety.
    
    Słoneczne dni i upojne noce szybko minęły. Wrócili do domu. Michał nie zamierzał spać sam w swoim pokoju. A ona nie była w stanie teraz mu tego zabronić. Sama potrzebowała w tym okresie bliskości mężczyzny. Spali razem w sypialni prawie do samego porodu. Urodziła syna. Michał miał przybranego braciszka Maćka. Po powrocie ze szpitala powiedziała Michałowi, że powinien spać w swoim pokoju, bo przy dziecku się nie wyśpi. Przestali już z sobą sypiać. Michał to rozumiał, a może i też się już nią nacieszył.
    
    Mama, pomimo że nie chodziła już dziennie do pracy, to doglądała spraw firmy, kontrolując dokumentację. Zatrudniła stażystkę do biura, która często przychodziła z papierami ...
    ... do ich domu. Michałowi spodobała się ta młodziutka dziewczyna, jej też młody szef wpadł w oko. A że był spragniony kobiety, to szybko doszło pomiędzy nimi do spontanicznego współżycia. Zaszła w ciążę, kochali się, ale nie planowali tego, że od razu będzie dziecko. Mama ucieszyła się mówiąc:
    
    - Maciuś będzie miał siostrzyczkę, a może braciszka. - Dodając:
    
    - No, bo na babcię, to ja chyba jeszcze nie wyglądam.
    
    Młodzi zamieszkali w ich domu wraz z mamą. Obie kobiety dzieliły się obowiązkami w pracy i w domu. Urodził im się syn Kubuś. Obaj chłopcy, których dzieliła prawie dwuletnia różnica wieku wychowywali się jak bracia i byli nawet do siebie podobni. Gdy Maciuś miał pięć lat jego mama dostała się do szpitala, stwierdzono raka, nie dawano jej dużych szans.
    
    Mama leżąc w szpitalu wyznała Michałowi całą prawdę:
    
    - Po śmierci taty, byłam jeszcze młoda, potrzebowałam mężczyzny. Spotykałam się wtedy z wieloma przygodnymi panami, ale zawsze używałam prezerwatyw, bałam się, że któryś może być chory. Tego wieczoru może za dużo wypiłam, nie czułam się dobrze, wyszłam z takim jednym znajomym z pubu, potraktował mnie wtedy, jak pospolitą dziwkę, uderzył mnie upadłam pozbierałam się i uciekłam do domu. Nie piłam więcej niż zazwyczaj, może mi coś dodał do drinku, bo czułam się okropnie. Pomogłeś mi się wtedy rozebrać, położyłeś mnie w bieliźnie do mojego łóżka. Byłam cała roztrzęsiona, ciągle jeszcze się bałam, zostałeś ze mną, zasnąłeś. Ja nie potrafiłam zasnąć. Poszłam wziąć ...