1. Arystokrata16


    Data: 11.06.2018, Autor: violet, Źródło: Lol24

    ... prawdą. Nic nie słyszał. Powtórnie spróbował się rozluźnić, aby ulżyć dłoniom, jednak daremnie.
    
    - Pieprzą się… – osobisty nasłuchiwał. – Pani z tym arystokratą.
    
    Drugi wyprostował plecy i skupił na odgłosach dobywających z wnętrza domu. Chłopak miał rację, bez wątpliwości wyraźnie dawały się słyszeć charakterystyczne dźwięki kochającej się pary.
    
    Uśmiechnął się delikatnie.
    
    - Przynieś mi trochę wody - poprosił ze spierzchniętymi ustami.
    
    - Ale oni są w kuchni - odparł rzeczowo Alan, nie przerywając nasłuchiwania. - Nieźle dają.
    
    - Nic ci do tego, co robią – warknął, słysząc złośliwy ton młodego niewolnika. – Przynieś mi z łazienki, albo skądkolwiek, bo za chwilę tu padnę.
    
    Alan wyprostował się zdziwiony gwałtownością reakcji niewolnego, popatrzył przez sekundę na niego i skierował w stronę barku. Drugi spróbował przesunąć trochę kajdanki na skutych za plecami dłoniach, aby zmniejszyć ból, ale to też nic nie pomogło.
    
    - Masz. – Alan przytknął mu do ust małą buteleczkę wody mineralnej.
    
    Pił bardzo łapczywie, starając się nie uronić nawet kropli.
    
    - Rzeczywiście jesteś spragniony – młody stwierdził ze zdumieniem, stopniowo unosząc szkło do góry.
    
    Gdy woda się skończyła, Drugi odetchnął głęboko i usiadł na stopach.
    
    - Jakbyś jeszcze poluzował mi te cholerne kajdanki, to może wróciłbym do świata żywych.
    
    Alan spojrzał w stronę kuchni, na klęczącego przed sobą i sięgnął do obroży niewolnego po kluczyk.
    
    - Jak ktoś zobaczy, to obaj mamy ciepło – ...
    ... mruknął, starając się jak najciszej zdjąć metalowe obręcze.
    
    Drugi syknął i wygiął w pałąk, kiedy tępy ból rozszedł się od nadgarstków w górę i zatrzymał na barkach. Na zdrętwiałych dłoniach, które z trudem opuszczał, pojawiło się nieznośne mrowienie. Niełatwo przychodziło, przezwyciężenie chęci trzymania rąk w poprzedniej pozycji. Bardzo powoli opuszczał je wzdłuż boków.
    
    - Niech to cholera – wycedził, przez zaciśnięte zęby. Próba rozmasowania drętwych palców spowodowała mdłości.
    
    - Chcesz jeszcze wody? – Alan spoglądał na Drugiego z troską.
    
    Niewolny pokręcił głową i z niewielką ulgą w głosie powiedział: - Nie, dziękuję. Nie wiem, ile jeszcze przyjdzie mi tu spędzić czasu, ale jak jeszcze będę musiał pójść za potrzebą…
    
    - Racja – przyznał młody chłopak, znów przysłuchując się odgłosom dobiegającym z kuchni. – Z tego co tu dociera, to chyba szybko nie skończą.
    
    - Przestań interesować się tym, co ciebie nie dotyczy… - Drugi z wysiłkiem podniósł się na nogi i wyprostował, próbując machnąć ramionami, aby rozluźnić napięte mięśnie.
    
    - Dlaczego? Przecież nie podsłuchuję.. – Chłopak, zauważając przyjaciela spacerującego po pokoju, zaprotestował: - Weź się nie wygłupiaj! Naprawdę, jak ktoś się dowie, że cię rozkułem, to mamy przerąbane. Wracaj tam, gdzie byłeś. Proszę…
    
    Drugi, spostrzegłszy wyraźny przestrach na twarzy młodego niewolnego, uspokajająco skinął głową i z ciężkim westchnieniem, ukląkł przed Alanem.
    
    - Tylko kilka kroków dla rozprostowania kości – ...
«12...678...11»