1. W cieniu celibatu 2


    Data: 27.01.2020, Kategorie: Fantazja Autor: Chudy-Literat, Źródło: SexOpowiadania

    ... oddawała się kolejno falom rozkoszy. Gotfrey jęknął nagle a dziewka poczuła jak wewnątrz niej rozchodzi się przyjemne, znane już ciepło. Spojrzał na nią, z góry, miał wzrok przerażony. Przez chwile władała nim ta.. kocica, suka, szatańskie nasienie. Czuł się zaspokojony jej młodzieńczym ciałem. A ona jakby nigdy nic zbliżyła twarz do jego twarzy i polizała po ustach..- Czy dobrze się znam? - zapytała kokieteryjnie, tak bardzo kokieteryjnie, że mnich miał wrażenie, ze powracają mu siły.- O tak, znasz.. się - wysapał siadając u jej nóg, nie dbając już o etykietę. Usłyszał jej oddech, spojrzał w lewo. Dostrzegł nagą, kobiecą, śliczną nogę i mknącą po niej kroplę soków. Niosły one za sobą znoszony brud dnia, ale to nie miało znaczenia. Patrzył na jej łono, tak bezczelnie wykorzystane, bezwstydnie widoczne, niczym nieosłonięte i wciąż wilgotne. - zwiedziesz mojego brata, młodego Raula - wyjąkał.Dziewczyna jakby ożyła na chwilę. Okryła nogi, złączyła je. - Jak to?- Nie pytaj. Zrób to. Rozgrzeszę cię ze wszystkiego i oddeleguję jak będziesz chciała, tylko pamiętaj...jest niewiele starszy. Będziesz mu pierwszą. On nie będzie chciał kurwy, jak ja teraz, musisz być czuła. To może ...
    ... potrwać, umiesz tak?- Kurwy?- To tylko taki przykład, no..- Nie jestem kurwą.- Kurwa.. - urwał, by nie odstręczyć dziewczyny - kurwy nie są tak śliczne.- Odeślesz mnie ojcze? - zapytała, komplement nie zrobił na niej wielkiego wrażenia, miała dziwny niesmak po tym co jej rzekł...- Oczywiście. Uwiedź go, rozkochaj, niech nie widzi nic poza tobą. Mi on tu niepotrzebny.. może jeśli będziesz na prawdę dobra to opuści zakon? Wiesz, że to możliwe?- Opuści dla mnie? Ojciec raczy żartować.. - jestem nikim- A on mnichem. Z tego co wiem z zamożną rodziną. Jeśli cię pokocha...- Na uczuciach grać nie wolno, księża mówią, że...- Że? Ja ci mówię, że masz go posiąść. Nie chcesz, nie rozkochuj. Ma cię wziać. Jak ja.- Oczywiście. Zrobię, co umiem.- A jak ci na imię, w ogóle?- Aline, ojcze.- Ubierz się i do pracy.Aline wstała, zebrała górę swego odzienia z ziemi i klamki zachrystii. Trudno jej było to ubrać, wszystko było podarte. Nie rzekła jednak nic i wymknęła się tyłem zakrywając niemalże luźno puszczone piersi. Gotfery leżał jeszcze chwilę zadowolony.- Co za cudowne miejsce. Ledwo przyjechałem a już takie rzeczy. A jeszcze młodzieńcowi podetknąłem taka młódkę.. ciekawe czy to wyjdzie... 
«12...4567»