-
Kamienicznik, praca i koleżanki XVI
Data: 21.03.2020, Autor: merlin, Źródło: Lol24
... na jakieś, szesnaście no może siedemnaście. Prawdopodobnie pierwsza klasa liceum. Przypomniałem sobie widok jej szczupłych ud i białe majteczki widoczne na tle opalonej skóry. Ciekawe co spowodowało, że nie chciała zostać, ze swoim chłopakiem? Znowu zaczęło mnie nurtować mnie jej zachowanie. -Już jest wolna, cichy głos dziewczyny wyrwał mnie z zamyślenia. -Panie Krzysiu gdzie mogę się położyć? -Chodź, pokażę ci! Wstałem i skierowałem w stronę pokoju gościnnego. Był tuż przy aneksie kuchennym. Umownie nazywaliśmy go gościnnym. Właśnie tam najczęściej spali znajomi, którym zdarzyło się zostać u nas na noc. Żadne luksusy, ale był w nim wygodny tapczan. Jednym słowem wszystko, co potrzebne do spędzenia w nim nocy. -Tutaj się prześpisz. -Jest tylko mały problem, spojrzałem na dziewczynę. Ta zatrzymała się niepewnie, zaskoczona. -Nie mamy piżam, spojrzałem na jej sukienkę. -Chyba nie chcesz w niej spać? -Jakoś dam sobie radę zaczęła nieśmiało. -Poczekaj! Przerwałem jej, zaraz coś wymyślę. Miałem w garderobie jakieś koszule z flaneli. Najczęściej nosiłem je po domu, przy koszeniu trawy i innych pracach gospodarczych. Na pewno będą za obszerne, ale na jedną noc powinny wystarczyć zamiast piżamy. Stała tak jak ją zostawiłem. -Trzymaj, rzuciłem w jej stronę złożoną koszulą. -Musi ci wystarczyć. -Dziękuję! Popatrzyła z wdzięcznością. -Jakbyś chciała się coś napić, to lodówka jest tam. -W lodówce masz ...
... wodę, jakieś soki. -No! Teraz moja kolei, idę do łazienki, dobranoc, miłych snów. -Dobranoc, prawie wyszeptała, jakby bała się zakłócić ciszę, która nagle zapanowała. Czułem jak woda tryskająca z prysznica, masuje moje ciało. Jak mięśnie rozluźniają się i odpływa zmęczenie. Przymknąłem oczy, poddając się odprężającemu działaniu wody. Przypomniałem sobie, że muszę jeszcze zrobić jedną rzecz. Lokalizacja telefonu. Kiedyś uruchomiliśmy w swoich telefonach tę usługę. Muszę sprawdzić, czy działa nadal. Dawno już nie korzystałem z możliwości, jakie stwarzała. Nie było takiej potrzeby. Teraz jednak chciałem się dowiedzieć, gdzie moja kochana żonka spotyka się z kochasiem. No i najważniejsze kim on jest. Cały czas dręczyła mnie myśl, że gdzieś już się z nim spotkałem. Jednak nie mogłem sobie przypomnieć, w jakich okolicznościach. Ciągle coś mi umykało. No dobrze, dość tych rozmyślań, zakręciłem wodę. Zrobiło się chłodno, ciało rozgrzane po ciepłym prysznicu, błyskawicznie pokryła gęsia skórka. Drżąc od chłodu, szybko wytarłem się i ruszyłem do sypialni. Jednak małżeństwo ma swoje dobre strony, uśmiechnąłem się, kładąc obok zony. Jeden warunek tylko musi być spełniony, że śpi się w jednym łóżku. Przytuliłem się do ciepłego ciała małżonki. -Co tak długo mruknęła, kiedy przytuliłem się do jej pleców. -Ale jesteś zimny. Odwróciła się przodem. -Krzysztof! Zaczęła i nagle się zawahała. -Tak? -Dlaczego się ...