Kamienicznik, praca i koleżanki XVI - Opowiadania Erotyczne

Kamienicznik, praca i koleżanki XVI

... sterczący namiocik.

Dość tego byłem na krawędzi.

Jeszcze moment i przestanę panować nad sobą.

Puściłem jej piersi i odsunąłem się dalej.

Odwróciła głowę i spojrzała, z wyrzutem jakby zaskoczona, że przerwałem.

-Rozumiesz teraz, że nie tylko bzykanko, może dać dużo radości.

Pokiwała potakująco głową.

-Teraz zmykaj, rano trzeba wstać.

Klepnąłem ją w pośladek i popchnąłem w stronę pokoju gościnnego.

Elka dalej spała, kiedy wróciłem.

Nawet nie zmieniła pozycji.

Dalej leżała na wznak, na twarzy miała uśmiech, jakby śniło się jej coś przyjemnego

Podniosłem kołdrę, żeby położyć się obok i zamurowało mnie.

Ona się masturbuje, ale tak przez sen?

Delikatnie, żeby jej nie zbudzić, naciągnąłem na nas kołdrę i odwróciłem się plecami.

Sen przyszedł niespodziewanie.