-
Kamienicznik, praca i koleżanki XVI
Data: 21.03.2020, Autor: merlin, Źródło: Lol24
... dobroci dla innych. -Zaraz zobaczysz. Złapałem ją pod pachy i posadziłem na blacie stołu. Zaskoczona nie zaprotestowała. Patrzyła niepewnie, z obawą. -Nie bój się, chcę ci tylko pokazać, jak może być, uśmiechnąłem się uspokajająco. Delikatnie przezwyciężając odruchowy opór, rozsunąłem jej zaciśnięte uda. Białe majtki opinające jej dupeczkę, idealnie podkreślały śniadą, może opaloną, gładką skórę ud. W samym kroczu tam, gdzie pasek majtek wrzynał się pomiędzy wargi, ciemniała wilgotna plamka. Mała musiała się podniecić. Chyba faktycznie nas podglądała. -Nie bój się, znowu powtórzyłem. Nie dając jej czasu na zastanowienie, złapałem za gumkę majtek i powoli zacząłem ściągać. -Podnieś pupę. Jak zahipnotyzowana uniosła biodra, umożliwiając ściągnięcie majtek do końca. Widok, jaki miałem, był nieziemski. Tuż przed oczami miałem młodziutką cipeczkę porośniętą ciemnymi skręconymi włoskami. Musiałem na chwilę przenieść wzrok, żeby się opanować. Spojrzałem jej w oczy. Już się nie bała, z jej oczu biła ciekawość i oczekiwanie. Pochyliłem się niżej, jeszcze szerzej rozchyliłem uda. Jakby to spowodowało, że jej wargi też się rozchyliły, odsłaniając malutki jasny guziczek. Powoli, żeby jej nie spłoszyć, zbliżyłem usta do jej cipeczki. Wysunąłem język i dotknąłem łechtaczki. Poczułem, jak drgnęła, usiłowała znowu zewrzeć uda. -Nie bój się, mój głos był cichy. -Zaraz będzie przyjemnie. Znowu polizałem guziczek, ...
... znowu drgnęła, ale już nie wzbraniała dostępu do swojej szparki. Dwoma palcami rozchyliłem wargi i język miał teraz swobodny dostęp do jej rozkosznego wnętrza. Kilkanaście minut trwało, zanim osiągnąłem swój cel. Ciche pojękiwanie i soczki wypływające z jej dziewiczej cipeczki były nagrodą za moje starania. Wystarczy! Nie chciałem już dłużej męczyć dziewczynę. Siedziała na blacie oparta na wyciągniętych do tyłu rękach. Orgazm, jaki ją nagle dopadł, musiał być dla niej zaskakujący. Nieprzytomny wzrok, przymknięte oczy i ten biust unoszący się w przyspieszonym oddechu. Objąłem ją i podniosłem do góry. Poczułem, jak się przyciska i obejmuje za szyję. Przez chwilę tak ją trzymałem. Chciałem, żeby trochę ochłonęła, zanim zacznę dalsze pieszczoty. Po chwili zacząłem opuszczać niżej. Czułem, jak jej piersi ocierają się o tors. Jak jej cipeczka przesuwa się po namiocie, jaki utworzył się w kroczu. Miałem wrażenie, że puszczą mi wszelkie hamulce. Ta mimowolna pieszczota mojego krocza, podniosła mi ciśnienie w kutasie, prawie do stanu przedzawałowego. Odwróciłem ją plecami do siebie. Powoli rozpiąłem koszulkę i całą swoją uwagę skupiłem na jej biuście. Już pierwszy dotyk tych rozkosznych stożków, sprawił, że brodawki jej zesztywniały. Pochyliła się lekko do przodu, jakby domagała się mocniejszych pieszczot. Wypięła przy tym pośladki, dotykając nimi sterczącego w spodenkach kutasa. Poczułem, jak zaczyna ocierać się nimi o ...