1. Olivia, Victoria - cz. IX


    Data: 18.07.2020, Kategorie: Klasycznie Autor: franko/domestico, Źródło: Fikumiku

    ... jaki odcinek drogi przejechali i ile drogi pozostało do granicy słowacko-węgierskiej, ze ściszonego radia płynęły również dość przyjemne melodie, przerywane od czasu krótkimi komunikatami i reklamami. Mógł więc swobodnie oddać się swoim rozmyślaniom, utrzymując tempo jazdy w dozwolonych granicach słowackich przepisów. W pewnej chwili Victoria, która po swoim wyznaniu bacznie go obserwowała i oczekiwała dalszych słów ze strony Roberta, zapytała nieco zawiedzionym głosem; – O czym tak intensywnie rozmyślasz? – Pewnie zastanawiasz się czy dobrze zrobiłeś, jadąc z nami do Rumunii, tak? – upewniała się. – No nie, myślałem, że to sobie już jednoznacznie wyjaśniliśmy. - Nie, nie i jeszcze raz mówię, nie żałuję i nie zastanawiam się nad tym, że z wami jadę, ale nad twoimi ostatnimi słowami – odpowiedział Robert w sposób nieco bardziej szorstki niż zamierzał. – Ja też nie wyobrażam sobie, że musiałbym się z wami pożegnać i odjechać bez was, czy bez ciebie – dodał łagodząc ton. W tym momencie zerknął w lusterko i zauważył, że Olivia już nie śpi i uważnie przysłuchuje się ich rozmowie. Na szczęście lektorka w GPS-się poinformowała, że za chwilę przekroczą granicę i wjadą na teren Węgierskiej Republiki. – Nareszcie ! – westchnął z ulgą. – Za 30-40 minut dojedziemy do Miszkolca i zatrzymamy się na jakiejś przyzwoitej stacji benzynowej, OK.? – zwrócił się do dziewczyn. – OK.!. – odpowiedziały prawie równocześnie. – Wcześniej jednak po przekroczeniu granicy musimy zjechać na pierwszą stację ...
    ... benzynową, aby wykupić winietę na drogi węgierskie – dodał. – A ty moje słoneczko – zwrócił się do Olivii - nie jesteś zmęczona? – Widziałem, że trochę podrzemałaś. – Tak wujku, Olivia pospać i nie być zmęczona – odpowiedziała, ale w jej głosie Robert wyczuł jakąś rezerwę i niepewność. – O czym wy rozmawiać, że ty być zły wujku? – zapytała po chwili. Oboje z Victorią zorientowali się, że Olivia słyszała ich rozmowę i wyczuła niezadowolenie w głosie Roberta. Robert uznał, że nie ma co kręcić, bo to jeszcze może pogorszyć sprawę i odpowiedział wprost. – Nie jestem zły, bo nie mam o co, a odpowiedziałem może za głośno Viktorii, że nie żałowałem i nie żałuję tego, że z wami jadę. – Bardzo was polubiłem i cieszę się, że jadę z wami, bez względu czy to spodoba się waszej mamie i waszej rodzinie, czy nie – dodał. – Ja też cieszyć bardzo, że z nami jechać wujku, a ty Victoria? – zwróciła się do siostry. – Oczywiście, że też cieszę się, że Robert jedzie z nami i myślę, że i mama i cała nasza rodzina przyjmą Roberta z radością – odpowiedziała Victoria nieco radośniejszym głosem, jakby była zupełnie pewna tego co mówi. – No to mamy problem z głowy – skwitował Robert i nieco przyspieszył, gdyż na terenie Węgier bardziej liberalnie traktowano kierowców niż na Słowacji i czuł się znacznie swobodniej. Gdy zauważył, że niedaleko jest stacja benzynowa, dojechał do zjazdu i skręcił na stację, aby wykupić winietę na drogi węgierskie. - Słuchajcie, na tej stacji wykupię tylko winietę i jedziemy ...
«12...456...10»