Olivia, Victoria - cz. IX
Data: 18.07.2020,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: franko/domestico, Źródło: Fikumiku
... dalej, chyba że chcecie skorzystać z toalety – zwrócił się do dziewczyn. – Nie, wytrzymamy do postoju, na którym mamy się zatrzymać na dłużej – odpowiedziały zgodnie. Poszedł do kasy, wykupił winietę i wyjechali z powrotem na autostradę w stronę Miszkolca. – To może coś zjemy i napijemy się – zaproponowała Victoria i odpięła się z pasa bezpieczeństwa. – Mam się zatrzymać? – zapytał Robert. – Nie, jedź, poradzę sobie – odpowiedziała i zgrabnie przesunęła się po częściowo złożonym siedzeniu na tylne siedzenie. Olivia przesunęła się do prawych drzwi. – Wujku, ty zatrzymać auto, ja iść do ciebie – zwróciła się do Roberta. Robert delikatnie zjechał na pas awaryjny, włączył światła awaryjne i zatrzymał się. Olivia szybko przesiadła się do przodu i ruszyli dalej. Trwało to moment, więc Robert nie spodziewał się, że jego zatrzymanie może spowodować jakąś interwencję służb autostradowych, ale na wszelki wypadek przez chwilę bacznie obserwował drogę z przodu i z tyłu samochodu. Podniósł trochę siedzenie Olivii i poprosił obie towarzyszki podróży o zapięcie pasów. Na szczęście nic nie zapowiadało, że ktoś zauważył zatrzymanie samochodu. Nie było to wykroczenie, ale gdyby służba lub policja autostradowa zauważyła zatrzymanie samochodu na pasie awaryjnym, zwykle podjeżdża by zorientować się co było przyczyną zatrzymania lub aby udzielić ewentualnej pomocy. – Dobra, nikt nas nie będzie nękał o to zatrzymanie – skwitował swoje obawy. – Nie wolno zatrzymywać się na autostradzie, tak? – ...
... spytała Victoria. – Wolno, ale nie miałem wielkiej ochoty tłumaczyć się, co robię na drodze z dwoma młodymi, obcymi i bardzo ładnymi dziewczynami – odparł żartobliwym tonem Robert. – A teraz proszę o kanapkę i kubek chłodnej coli – zwrócił się do Victorii. – Już się robi, szefie – odpowiedziała równie żartobliwie. – Co to szef? – zainteresowała się Olivia. – To ktoś taki, kto rządzi i decyduje, tak jak wujek Robert – dodała poważnym tonem Victoria. – Nie słuchaj jej Olivio, wujek jest wujkiem, nie szefem, prawda Krupeczko? – sprostował Robert. – Właśnie tak. Wujek Robert kochać Olivia i robić, co Olivia prosić, nie rządzić – potwierdziła. – No tak, dwoje na jednego, a w tym wypadku na jedną, ładnie to tak? – śmiejąc się powiedziała Victoria, podając kanapkę Robertowi. Podobną przygotowała dla Olivii. – Proszę głodomorze i masz trzymać moją stronę, bo więcej nie dostaniesz – powiedziała żartobliwie do siostry. Sama zjadła drożdżówke, potem nalała coli Robertowi i Olivii. Sobie nalała soku. W krótkim czasie dojechali na obrzeża Miszkolca, Robert zaczął się rozglądać za stacją benzynową, lecz przypomniał sobie, że na drodze wyjazdowej jest duża stacja Shella i tam postanowił się zatrzymać. Ruch na drodze był znikomy, więc jadąc obwodnicą szybko znaleźli się na wyjeździe z miasta. Po chwili spostrzegł przed sobą znaki, że za chwilę dojadą do stacji Shella. Skręcił na zjeździe w stronę stacji i po chwil podjeżdżał pod dystrybutor. Zatankował, uregulował należność w kasie i podjechał na ...